Miałem okazję ostatnio odbyć niezbyt przyjemną rozmowę na temat kormorana. Mój rozmówca na hasło „kormoran” zareagował dość alergicznie. „Ja do tych diabłów nie mam litości!” – usłyszałem i się przeraziłem. Bo jak tutaj karać tego ptaka za to, że jest kormoranem i ryby lubi zjadać. To tak, jakby mieć żal do ludzi za to, że są ludźmi i robią różne, często dla naszych braci mniejszych, niezrozumiałe rzeczy…

- Szmaragdowe spojrzenie kormorana
- Kormoran to wróg wędkarzy i rybaków
- Kormoran jest wybitnym rybożercą?
Szmaragdowe spojrzenie kormorana
Kormoran (Phalacrocorax carbo) jest dużym ptakiem i jedynym gniazdującym przedstawicielem swojego rodzaju Phalacrocorax sp. w naszym kraju. Dorasta bowiem nawet do 100 cm długości ciała, a jego masa może dochodzić do 4 kg. Rozpiętość skrzydeł wynosi około 1,6 m. Jego sylwetka w locie może niektórych przyprawiać o lekki uśmieszek. Ptaki są dłuższe niż szersze, do tego mają powyginane niekiedy szyje w zabawny sposób, zwłaszcza gdy podchodzą do lądowania. Wyciągają wówczas nogi, których palce scala błona pławna, rozkładają skrzydła manipulując nimi we właściwy sposób jakby chcąc wymierzyć lądowisko, a na dodatek kręcą szyją. Różnica między samcem a samicą jest trudno zauważalna, chyba że podczas sezonu rozrodczego, a i to dla wprawnego oka oraz w zależności od podgatunku. Tych jest całkiem dużo. Wyróżniamy Ph. c. carbo, Ph. c. sinensis, Ph. c. maroccanus, Ph. c. novaehollandiae czy Ph. c. lucidus. Wynika to z tego, że gatunek ten jest dość szeroko rozpowszechniony na całym świecie i kormorana można spotkać od Ameryki Północnej przez Europę aż po Australię. Proponuję jednak, abyśmy skupili się na dwóch występujących w Europie, czyli Ph. c. carbo oraz Ph. c. sinensis. Czy u nich jesteśmy w stanie rozróżnić samca od samicy?
Oczywiście najpierw wielkość ciała. Samce są większe od samic. Z którymkolwiek podgatunkiem byśmy nie mieli do czynienia, to u każdego można dostrzec tę różnicę. Kolejną jest masa ciała, z reguły większa u samców. W czasie lęgów niekiedy widać u samic tzw. „plamę lęgową”, czyli zlepek piór w części lędźwiowej ułożony w charakterystyczny sposób. I to byłoby na tyle. Bo nawet patrząc na młode ptaki, widać wyraźny brak różnicy pomiędzy samcem a samicą w upierzeniu. Dla niektórych nawet młode osobniki mogą być nie do odróżnienia w porównaniu z dojrzałymi przedstawicielami gatunku. Zatem w przypadku kormoranów próżno szukać czegoś, czego nie ma albo jest tylko wymaga doświadczenia oraz wiedzy. Są za to różnice w upierzeniu między poszczególnymi podgatunkami. I tak europejski kontynentalny Ph. c. sinensis w okresie godowym przybiera białych piór na głowie, które schodzą na szyję, a do tego zestawu godowych ozdób dołącza jeszcze urokliwy pęczek piór umieszczony na potylicy oraz biała plama na zewnętrznej stronie ud. Ptaki wyglądają w ten sposób od marca do sierpnia. Nominatywny Ph. c. carbo zamieszkujący przede wszystkich północne wybrzeże Atlantyku oraz wyspy brytyjskie jest jednolicie czarny z zielonkawofioletowym połyskiem bez względu na to, czy trwa sezon lęgowy, czy nie. Każdy kormoran ma przepiękne oczy. Wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek zdjęcie tego ptaka, by dostrzec te cudownie ubarwione tęczówki. Te dla niektórych wstrętne, źle kojarzące się ptaki, każdego powinny przekupić swym spojrzeniem. Ten kto zna się choć trochę na różnego rodzaju kamieniach, dostrzeże w nich szmaragdy. Czy w tych szmaragdach można się zakochać? Można, ale można też je znienawidzić. Nie wiedzieć czemu, niektórzy pragnęliby, aby kormoranów nie było w ogóle.

Kormoran zwyczajny, fot. Kacper Kowalczyk
Kormoran to wróg wędkarzy i rybaków
O ile w środowisku wędkarzy wrogość do kormorana słabnie, i coraz to nowsze pokolenia wędkarzy traktują tego ptaka raczej jako swojego konkurenta, ale także element środowiska, w którym po prostu przebywają od czasu do czasu ze swoją wędką, o tyle pośród rybaków czy myśliwych słychać głosy o zwalczaniu kormorana oraz o jego szkodliwym wpływie na ekosystem stawów rybnych. No i w tym momencie można by z nimi polemizować. Nie trzeba być wybitnym naukowcem, by podjąć się takiej rozmowy. Wystarczy włączyć myślenie. Po pierwsze musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, na jakie ofiary polują drapieżniki w ogóle? Na te, których w danym środowisku jest najwięcej oraz te najłatwiej dostępne. I w tym kontekście zadajmy sobie drugie pytanie. Czy to jest faktycznie szkodliwy wpływ na środowisko? Skoro danej ofiary, na którą poluje drapieżnik jest w jego środowisku życia bardzo dużo, i skoro drapieżnik pojawił się w danym ekosystemie znaczy to, że zaczęły działać mechanizmy natury mające doprowadzić do równowagi. Im więcej potencjalnych ofiar, tym więcej drapieżników, ale nigdy więcej niż możliwości łowiska na to pozwolą. Tak to działa! Drugim aspektem są właśnie wspomniane możliwości łowiska. Często słyszę od przeciwników kormoranów, że ptaków jest za dużo. I może mają rację, ale tylko z punktu widzenia człowieka oraz jego interesów. Hodowcy ryb nie chcieliby w ogóle widzieć kormorana, bo zjada im ryby z ich stawów. Mniej ryb, to mniejszy zysk. Zatem kormoran, z punktu widzenia interesów człowieka, to „tylko” niepotrzebny element na stawach hodowlanych. Jeśli spojrzymy na kormorana jak na część ekosystemu, to jego obecność okaże się wręcz niezbędna dla populacji ryb. Wcześniej napisałem, że drapieżnik poluje na te ofiary, których ma najwięcej w środowisku oraz te najłatwiej dostępne. Przez to rozumiem ofiary z najliczniej reprezentowanych gatunków oraz osobniki mniej ruchliwe, z różnych przyczyn, przez co trudniej im uciec przed niebezpieczeństwem. Jak to wygląda w przypadku kormorana?

Kormoran zwyczajny podczas posiłku, fot. shutterstock
Kormoran jest wybitnym rybożercą?
Bez wątpienia kormoran to istny „pies na ryby” parafrazując pewne, niezbyt eleganckie, przysłowie. Niemal 100% jego diety stanowią właśnie te zwierzęta! Jeśli w składzie wydalonych resztek pokarmu znajdą się także jakieś cząstki roślinne, to z całą pewnością można powiedzieć, że są to cząstki roślin pochodzące z przewodów pokarmowych ofiar zjadających rośliny. Nawet próżno szukać innego rodzaju mięsa w tym, co ptak ten zjada. Tylko ryby i koniec. I tutaj nasuwa nam się kolejny wniosek, jeśli chodzi o konflikt kormoranów z rybakami. Gdyby brakło ryb, brakło by także tych ptaków. No chyba, że zaczęłyby działać jakieś mechanizmy ewolucyjne, które spowodowałyby zmianę przyzwyczajeń żywieniowych gatunku, ale to bardzo długa droga, bowiem ewolucja nie postępuje z dnia na dzień. Natomiast jak pokazuje historia, ryby z danego zbiornika mogą w ten sposób zniknąć na skutek źle prowadzonej gospodarki rybackiej.
Ekologia.pl (Kacper Kowalczyk – przyrodnik, dziennikarz radiowy i telewizyjny,
obecnie prowadzący audycje o zwierzętach w radiowej Czwórce, a także
autor felietonów o przyrodzie w radiowej Jedynce. Twórca oraz współautor
kilkuset artykułów naukowych oraz popularnonaukowych o zwierzętach
publikowanych między innymi w Focusie, Gościu Niedzielnym czy Expressie
Ilustrowanym)
Bibliografia
- Santoul, Frédéric & Hougas, Jean-Baptiste & Green, Andy & Mastrorillo, Sylvain. (2004). ; “Diet of great cormorants Phalacrocorax carbo sinensis wintering in Malause (South-West France). ”; Archiv für Hydrobiologie. 160. 281-287. 10.1127/0003-9136/2004/0160-0281.;
- Liordos, Vasilios. (2009). ; “Sex Determination of Great Cormorants (Phalacrocorax carbo sinensis) using Morphometric Measurements. ”; Waterbirds. 31. 203-210. 10.1675/1524-4695(2008)31[203:SDOGCP]2.0.CO;2.;
- “Diet of Cormorants Phalacrocorax carbo sinensis at Wanneperveen, The Netherlands, with special reference to bream Abramis brama. ”; Ardea 83:143–155. Engström & Jonsson 2003;
- Andrzej Kruszewicz; “Ptaki Polski”; Encyklopedia Ilustrowana. Warszawa: Multico, 2007;