Amelia Romańska jest weganką. Choć decyzja o przejściu na weganizm podyktowana była nietolerancją pokarmową na mięso i nabiał, to ta rewolucja okazała się strzałem w dziesiątkę. Lepsze samopoczucie i nowe smaki, które pojawiły się jako wynik wyostrzenia zmysłów i poszerzenia kulinarnych horyzontów, szybko sprawiły, że zapomniała o przyzwyczajeniu do tradycyjnego żywienia. Prowadzi blog Vegeluv, gdzie prezentuje swoje odkrycia kulinarne.
Ciasto czekoladowe z dodatkiem… czekolady
Zbawienny wpływ gorzkiej czekolady na zdrowie jest znany od dawna – obniża ciśnienie, działa przeciwzapalnie i przeciwutleniając, zawiera także sporo antyoksydantów, które spowalniają proces starzenia się komórek. Czekolada, która kiedyś była głównie synonimem zbędnych kilogramów, odpowiednio wykorzystana może stanowić doskonały sposób na jesienną chandrę!
Ciasto czekoladowo z dodatkiem… czekolady
Jest to ciasto idealne na jesienną chandrę – jako bogate źródło żelaza i magnezu pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie.
Czas przygotowania: 10 minut + 15-20 minut pieczenia
Składniki:
- 1 czubata szklanka pełnoziarnistej mąki (pszennej, orkiszowej, owsianej)
- 3/4 szklanki kakao + karobu (w dowolnych proporcjach; może być samo kakao – ale wtedy dajemy odrobinę mniej)
- 1 szklanka mleka roślinnego (albo wody)
- 1/2 szklanki oleju (rzepakowy, albo kokosowy)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3-4 łyżki syropu daktylowego. Taki syrop można zrobić samemu – wystarczy rozgotować szklankę daktyli w bardzo małej ilości wody i utrzeć je na gładką masę. Zamiast syropu z daktyli można wykorzystać stewię, syrop z agawy, ewentualnie nierafinowany cukier trzcinowy.
- 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady
- 2 łyżki solonej tahiny, albo masła orzechowego
Przygotowanie:
Sypkie składniki wymieszałam w jednej misce, następnie dodałam olej, mleko sojowe i syrop daktylowy. Wszystko dokładnie wymieszałam. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej, gładkiej śmietany (jak na zdjęciu). Następnie dodałam rozdrobnione kawałki czekolady, sprawdziłam czy jest wystarczająco słodkie i znowu wymieszałam. Masę przełożyłam do wysmarowanej tłuszczem blaszki.
Na koniec słony akcent – moja miłość – solona pasta sezamowa Tahini! Gotową czekoladową masę udekorowałam kilkoma kleksami z pasty sezamowej (świetnie dopełnia smak). Zamiast tahiny może być inne masło orzechowe – ale polecam słone, aby złamać czekoladowy smak.
Ciasto piekło się około 15 minut (maksymalnie 20) w temperaturze 150 stopni Celsjusza. Trzeba uważać, aby za bardzo nie wyschło – lepsze będzie delikatnie wilgotne. Czekoladowa pycha, najlepsza moim zdaniem po wyjęciu z lodówki.