Badylarka pospolita – opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę badylarka pospolita ciekawostki
Jako najmniejszy europejski gryzoń badylarka pospolita jest wyjątkowo sympatyczna i oprócz umiarkowanych szkód przynosi człowiekowi również sporo korzyści. Choć de facto należy do rodziny myszy, nie zakrada się wcale naszych domów i nie powoduje fizycznych zniszczeń. Według hobbystów jest wręcz doskonałym kompanem jako zwierzątko domowe hodowane w klatce. Badylarce pospolitej o wiele lepiej żyje się jednak oczywiście na wolności.
Badylarka pospolita (Micromys minutus) to gatunek typowy dla Eurazji, od Portugalii i Wielkiej Brytanii po Japonię. Drobna mysz przetrwała okresy plejstoceńskiego zlodowacenia, skrywając się na obszarach wolnych od lodu. Po ustąpieniu globalnych mrozów wydała się jednak na podbój, korzystając ze swoich doskonałych umiejętności adaptacyjnych.
Badylarka pospolita jest mała jak orzeszek
Nawet o połowę mniejsza niż mysz domowa, badylarka pospolita budzi u większości ludzi pozytywne emocje. Dorosłe osobniki ważą zaledwie kilka gramów, a tylko największe samice osiągają „aż” 11 g. Ich korpus mierzy 5,5-7,5 cm, a ogon drugie tyle. Zwierzątko z łatwością więc mieści się w dłoni. Miękkie, rudobrązowe futerko kontrastuje z białym podbrzuszem, a na sympatycznym pyszczku uwagę zwracają przede wszystkim duże czarne oczy. Mały różowy nosek okalają sterczące krótkie wąsy.
Fizjonomia badylarki nie jest jednak skupiona na zjednywaniu sobie serc. Dwukolorowy ogon jest wyjątkowo chwytny i stanowi cenną pomoc stabilizacyjną. Tylne łapki są szerokie i silne, z niemal przeciwległym kciukiem, co pozwala myszy wspinać się z podziwu godną zwinnością. Podziwu godne są i bardziej skryte elementy anatomii: optymalne rozłożenie mięśni szczęki zapewnia efektywność w gryzieniu, zaś budowa ucha umożliwia wychwytywanie dźwięków o niskiej frekwencji na bardzo duże odległości. Ten ostatni talent to oczywisty atut w obronie przed drapieżnikami.
Badylarka pospolita na diecie zbożowo-toaletowej
Ulubione siedliska badylarki pospolitej, jak sugeruje nazwa gatunkowa, to tereny porośnięte wysokimi trawami. Mogą to być bujne łąki, podmokłe skupiska trzcin, trawiaste zarośla, a także pola uprawne. Małe gryzonie uwielbiają większość ziaren zbożowych za wyjątkiem kukurydzy. Nie stronią też od owoców, a latem w ich jadłospisie pojawiają się często owady oraz larwy, w szczególności koniki polne, mszyce i gąsienice.
Ogólnie badylarkę uważa się za oportunistycznego konsumenta, który je to, co akurat jest dostępne w danym sezonie. Niestety, czasami bywają to zboża zgromadzone przez człowieka stodołach lub silosach. Ową niewybredność umożliwia charakterystyczna budowa układu pokarmowego, która sprawia, że trawienie celulozy nie jest dla małej myszy problemem. Otóż wyjątkowo duże jelito ślepe wypełnione jest bakteriami, które przetwarzają niestrawione wcześniej w żołądku i jelicie cienkim resztki w dobrze przyswajalne węglowodany. Aby badylarka mogła z nich korzystać musi jednak… zjeść swoje odchody. Choć estetycznie odrażający proces ten jest wysoce efektywny jeśli chodzi o pozyskiwanie energii z odżywienia.
Badylarka pospolita jako myszy w ptasim gnieździe?
Pośród innych gryzoni badylarka wyróżnia się bardzo nietypowymi upodobaniami mieszkaniowymi. Otóż zamiast grzebać nory w ziemi najchętniej zakłada gniazda na wysokości 100-130 cm nad ziemią. Mają one postać kul uwitych z traw i poprzetykanych suchymi liśćmi na podobieństwo ptasich gniazd. Wejście znajduje się jednak z boku, a dodatkowo konstrukcja często zwykle przewiduje minimalnie jedno wyjście ewakuacyjne.
Gniazda umiejscowione są często na trzcinach pospolitych, kosaćcach syberyjskich lub innych wysokich, w miarę stabilnych roślinach. Co ciekawe, wstęp do środka ma wyłącznie samica, która po trwającej trzy tygodnie ciąży rodzi tutaj 5-6 młodych.
Poród poprzedza oczywiście odpowiedni rytuał godowy, u badylarek blisko związany z nadejściem ciepłej pogody. Ponieważ w stanie naturalnym miniaturowe myszy żyją zwykle zaledwie 12-18 miesięcy, jedno lato ogranicza często potencjał rozpłodowy danej samicy. Aby go maksymalnie wykorzystać, ciąże i porody następują jeden po drugim, między kwietniem a wrześniem.
Co ciekawe, samice badylarki preferują spółkować ze znanymi sobie samcami. Nie ograniczają się wszak do jednego partnera – w czasie rui kopulacji jest zawsze więcej, aby szansa na zapłodnienie była jak najwyższa.
Życie u badylarki pospolitej jest szybkie i intensywne
Młode badylarki rodzą się nagie, ślepe i bezradne. Ważą zaledwie 1 g, a mierzą 2 cm. Na trzeci dzień po porodzie są już jednak zdolne do utrzymywania się na źdźble trawy, a ok. 8 dnia otwierają oczy. Teraz pozostaje im jeszcze ok. tygodnia karmienia, po czym opuszczają gniazdo, aby ok. 35 dnia swego życia osiągnąć pełnię dojrzałości płciowej. Tym sposobem jeszcze tego samego lata mogą przysporzyć własnych rodziców o wnuki.
Nic dziwnego, że populacja badylarki pospolitej jest najwyższa jesienią, kiedy wszystkie zdatne do rozrodu pokolenia spełniły już swoją misję. Pozostaje przygotować się na zimę, która może być ich pierwszą i ostatnią. Krótkie życie nie uprawnia do hibernacji, więc myszy raczej szukają sobie dogodnego schronienia z ochotą wykorzystując wspomniane już magazyny zbożowe. Jeśli nie uda im się skorzystać z ludzkich obiektów, są w stanie wykopać sobie płytką norę w ziemi lub umościć na niej legowisko z traw.
Cały rok pozostają jednak aktywne i to w trybie całodobowym. Badylarka śpi bowiem nie więcej niż trzy godziny z rzędu, po czym pół godziny oddaje się konsumpcji i znów powraca do snu. Jeśli do tego spokojnego życia wkradnie się zagrożenie, mysz zastyga w pozycji kamuflażu, próbując stopić się z otoczeniem. Przydybana na szczycie trawy odważnie zrzuca się w dół, aby ukryć się w gęstwinie. Na badylarki chętnych drapieżców niestety nie brakuje. Uwielbiają je koty, a także pustułki i różne gatunki sów oraz puszczyków.
Niepoliczalna jak badylarka pospolita
Chociaż w Czerwonej Księdze IUCN badylarka pospolita ma status gatunku najmniejszej troski (LC), naukowcy nie są wcale przekonani, że nie ma się czym martwić. W Wielkiej Brytanii i Szwajcarii na przykład populacja małych myszek wydaje się sukcesywnie maleć. „Wydaje się” ponieważ liczenie badylarek przedstawia nie lada problemy – zwykłe pułapki ziemne stosowane przy monitoringu innych małych ssaków zawodzą w przypadku małych wspinaczy.
A oprócz drapieżców badylarki muszą jeszcze stawić czoła wyzwaniom rolniczym, takim jak kombajny, pestycydy czy płodozmian. Nawet ich naturalne siedliska coraz częściej podlegają fragmentaryzacji i osuszaniu. Szkoda, bowiem małe myszy odpowiedzialne są za wyjadanie sporej ilości owadów, które zaliczamy w poczet poważnych szkodników. Zdaniem ekologów nadzieją dla badylarek pospolitych i ogrodników są żywopłoty – ich gęsta struktura doskonale nadaje się na zakładanie gniazd!
- “Improving detectability of the harvest mouse (Micromys minutus Pallas, 1771) by above ground live-trapping” Fabrice Darinot, https://www.degruyter.com/document/doi/10.1515/mammalia-2018-0183/html?lang=en, 27/09/2023;
- “Mouse harvest” YPTE, https://ypte.org.uk/factsheets/mouse-harvest/threats-to-the-harvest-mouse, 27/09/2023;
- “Micromys minutus” Animal Diversity Web, https://animaldiversity.org/accounts/Micromys_minutus/, 27/09/2023;
- “Harvest Mouse (Micromys Minutus)” The Mammal Society, https://www.mammal.org.uk/sites/default/files/factsheets/harvest_mouse_complete.pdf, 27/09/2023;
- “The Harvest Mouse (Micromys minutus)” Cumbria Biodiversity Data Centre, https://www.cbdc.org.uk/wildlife-in-cumbria/harvest_mouse/, 27/09/2023;