Pustynniki kwiaty – sadzenie, uprawa i pielęgnacja pustynników
Pustynniki znane są na świecie pod różnymi nazwami, a każda z nich jest zaskakująco trafna. Lilia stepowa, lilia-lisia kita, pustynna świeca, włócznia króla, świeca Kleopatry – wszystkie to określenia dobrze oddają niezwykły kształt byliny, która upodobała sobie dość specyficzne warunki klimatyczne. Kapryśność polskiej pogody, na szczęście, nie stanowi przeszkody w uprawie okazałych pustynników w rodzimych ogrodach.
Pustynniki, należące oficjalnie do rodziny złotogłowatych, pochodzą z Azji Środkowej, gdzie oryginalnie porastały obszar między górami Tienszan, pasmem Pamir oraz Himalajami. Współcześnie do rodzaju Eremurus około 60 gatunków liściastych bylin, które rozprzestrzeniły się również na obszarze Wschodniej Europy, Turcji, Ukrainy, a nawet Syberii. Ogromna większość pustynników spotykana jest jednak wciąż na obszarze Afganistanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu, przede wszystkim na pustyniach, półpustyniach, wydmach czy stepach.
W stanie dzikim pustynniki są naprawdę zachwycającym widokiem. Rosną zwykle w szerokich skupiskach, nienadwątlanych przez żadne zwierzęta roślinożerne, zachwycając wysokimi, pnącymi się w górę, groniastymi kwiatostanami, faktycznie przypominającymi w kształcie świecę lub lisią kitę (z ang. „foxtail lily”). Najwyższe gatunki dorastają nawet do 3 metrów, choć w warunkach ogrodowych częściej spotykamy pustynniki sięgającego około 100-150 centymetrów. Częścią podziemną są dość nietypowe, rozgałęziające się kłącza, które przypominają zdrewniałe rozgwiazdy. Rozrastają się one poziomo we wszystkie strony, dając efekt uroczych kolistych skupisk. Długim łodygom towarzyszy przyziemna rozeta z wąskich liści, a same kwiaty odmieniają przez intensywne kolory bieli, żółci, pomarańczy, różu lub nawet brązu.
Ze względu na swoją zdobność i oryginalność pustynniki trafiły do międzynarodowej uprawy, a ambitni ogrodnicy nie tylko wykorzystali co piękniejsze naturalne gatunki, ale również pokusili się o wyhodowanie atrakcyjnych mieszańców. I na rodzimym rynku ogrodniczym można już z łatwością zakupić najpopularniejsze odmiany pustynników, kwitnące przez kilka tygodni czerwca lub lipca.
Pustynniki – wymagania glebowe
Pustynnik jest dość wymagającą byliną, którą można z pewnością nazwać kapryśną. Z jednej strony wyraźnie preferuje bowiem obszary suche, wręcz pustynne, z drugiej, w okresie kwitnienia wymaga sporych ilości wody. Idealne podłoże dla pustynników jest więc doskonale przepuszczalne, dość żyzne, z tendencją do wysychania w okresach chłodniejszych. Stanowisko powinno być ponadto ciepłe i słoneczne, chronione przed zimnym wiatrem, cieniem i zastojami wody. Jeśli ziemia w ogrodzie jest ciężka i gliniasta, pustynniki sadzimy raczej w podwyższonych zagonach z zapewnionym drenażem.
Sadzenie i uprawa pustynników
Stanowisko pod pustynniki należy przed sadzeniem przekopać, spulchnić i wzbogacić o substancje próchnicze, np. kompost. Najlepsza pora sadzenia to ciepły, słoneczny wrzesień, przy czym do gleby trafiają zwykle nie całe sadzonki, ale zaledwie wyschnięte, uśpione kłącza. Bardzo delikatne i kruche, wymagają szczególnej ostrożności przy umieszczeniu w ziemi oraz odpowiednio dużych jam – szerokich na ok. 40 centymetrów i głębokich na 8-15 cm. Zasadniczo, im chłodniejszy klimat, tym głębiej pod ziemią powinny znaleźć się korzenie.
Każde kłącze umieszczamy w oddzielnej jamie, zachowując stosowną odległość pomiędzy poszczególnymi roślinami – nawet ok. 90 cm. Miejsca sadzenia dobrze jest oznaczyć, aby przy późniejszych pracach ogrodowych nie uszkodzić przypadkiem kłączy. Na wierzch warto wysypać dodatkową warstwę kompostu, która dostarczy składników odżywczych i ochroni przed chłodem pierwszej zimy na nowym stanowisku.
Usuwanie przekwitniętych kwiatostanów nie jest bezwzględnie wymagane – niektórym podobają się uschnięte „kolby” dumnie wznoszące się na zagonie jako symbol końca pierwszej fazy lata. Nie ma jednak żadnych przeciwwskazań by je stopniowo ścinać. Z usunięciem listowia należy jednak poczekać do chwili, gdyby będzie ono całkiem żółte i suche – wcześniej wciąż jeszcze bowiem odżywia kłącze.
W niektórych przypadkach wysokie kwiaty pustynnika mogą wymagać podpórek, jeśli wiatr daje im się mocno we znaki. W tym celu warto wybierać cienkie tyczki i wbijać je bardzo ostrożnie, tak, aby nie uszkodzić podziemnych kłączy.

Podlewanie i nawożenie pustynników
Gdy tylko z kłącza zaczną rozwijać się pędy i liście, pustynniki stają się zachłanne, jeśli chodzi o wodę. Podlewamy więc często w okresach suszy i upałów, zwłaszcza, jeśli gleba na zagonie wydaje się sucha. Gdy kwiaty zaczną przekwitać, pustynniki wchodzą jednak w okres letniego spoczynku i wtedy już należy maksymalnie ograniczyć im nawodnienie.
Pustynniki są bardzo wymagające, jeśli chodzi o odpowiednią podaż składników odżywczych. Nawozy wieloskładnikowe pełnią ważną rolę w pielęgnacji i powinny być aplikowane raz na miesiąc od późnej wiosny do końca okresu kwitnienia. Podsypywanie mączki kostnej lub popiołu na zagon również przynosi bardzo dobre rezultaty.
Rozmnażanie pustynników
Co do zasady, pustynniki nie lubią wykopywania i manewrów związanych z przemieszczaniem gliny wokół kłączy. Dojrzałe, duże rośliny można, a nawet warto, jest jednak raz na kilka lat podzielić. Tym sposobem nie tylko uzyskamy nowe pustynniki do ogrodu, ale także odmłodzimy nieco zagon. Owo dzielenie najlepiej przeprowadzić późnym latem po przekwitnięciu, bardzo ostrożnie wykopując całą roślinę i odkażonym sekatorem odcinając niektóre odnogi kłącza. Wszystkie pozyskane tym sposobem bulwy natychmiast sadzimy do gleby.
Pustynniki da się również rozmnażać z nasion uzyskanych z kulistych torebek formujących się na wierzchołkach pędów, ale jest to proces bardzo żmudny i pierwszego kwitnienia doczekamy się dopiero po 4-5 latach. Wysiewamy przy tym tylko świeże jesienne nasiona i trzymamy je w doniczkach w domu przez pierwsze 2-3 lata, podlewając przede wszystkim w okresie wiosny i lata, a w mniejszym stopniu jesienią i zimą.

Ochrona pustynników
W naszym klimacie pustynniki są odporne na zimę i nie wymagają wykopywania bądź specjalnej ochrony. Tym niemniej mrozy rzędu -30 stopni C mogą już zniszczyć kłącza, więc przy wyjątkowo surowej zimie, warto jest zagon przykryć stroiszem bądź grubą warstwą materii organicznej.
Pustynniki nie padają łatwo ofiarą szkodników, a jedynymi ich naturalnymi wrogami są ślimaki. Wiosną, gdy roślina wypuszcza pierwsze pędy, warto pieczołowicie chronić ją przez żarłocznymi mięczakami, które mogą skutecznie ograniczyć urodzaj na cały sezon. Problemy w postaci słabego wzrostu czy braku kwitnienia wynikają jednak przede wszystkim z niewłaściwych warunków uprawy – cienia, chłodu i nadmiernej wilgoci w glebie. Jako prewencję ewentualnych chorób grzybowych można polecić okresowe stosowanie fungicydów w spreju na bazie miedzi.

Pustynniki w ogrodzie
Niezwykła uroda i okazałość pustynników czyni z nich idealnego kandydata na ozdobę głównych zagonów, zwłaszcza tych usytuowanych w pełnym słońcu. Nie poleca się jednak tworzenia kompozycji złożonych z samych pustynników, gdyż mają one stosunkowo krótki okres kwitnienia, po którym pędy i liście prezentują się już mało atrakcyjnie. Stąd projektanci zieleni najczęściej kombinują gatunki rodzaju Eremurus z wyższymi bylinami, kwitnącymi do końca lata, np. lawendą, rudbekią, mikołajkami, dzielżanami czy różami. W planowaniu trzeba jednak zachować daleko idącą ostrożność – pustynniki nie znoszą zbyt bliskiego sąsiedztwa innych roślin o rozbudowanym systemie korzeniowym. Według niektórych źródeł najmniej szkody wyrządzają im kwiaty cebulowe takie jak lilie, mieczyki, ozdobny czosnek czy irysy.
Pustynniki to także niezwykle widowiskowe kwiaty cięte, które można łączyć w trwałe i kolorowe bukiety.
Które odmiany pustynników wybierać?
Do zdecydowanie najokazalszych pustynników należy pustynnik olbrzymi (E. robustus) dorastający w warunkach ogrodowych nawet do 150 cm i odznaczający się bladoróżowymi kwiatami. Z racji na bardziej poręczny wzrost chętniej wybieramy jednak do uprawy pustynniki himalajskie (E. himalaicus), które szczególnie elegancko prezentują się w śnieżnobiałym odcieniu. Trzecim popularnym gatunkiem jest pustynnik wąskolistny (E. stenophyllus), który choć niższy (do 1m) odznacza się wyjątkowo obfitymi i kolorowymi kwiatami. Wśród profesjonalnych hodowców wysoko cenione są również dwie szlachetne odmiany pustynnika Izabeli (E. x isabellinus), które coraz częściej widzimy w polskich ogrodach: egzotycznie ciemnopomarańczowa „Cleopatra” oraz żółto-pomarańczowy „Pinokkio”, a także eleganckie hybrydy: biała „White Beauty” oraz łososiowy „Romance”. Są to okazy, które z łatwością odmienią wygląd każdej rabaty i będą cieszyć przez długie lata!
- University of Arkansas, Division of Agriculture; "Plant of the Week: Lily, Foxtail (Desert Candle)"; https://www.uaex.edu/yard-garden/resource-library/plant-week/desert-candle-8-20-10.aspx; 2020-09-24;
- Jamie McIntosh; "How to Grow Foxtail Lilies (Eremurus)"; https://www.thespruce.com/foxtail-lilies-1316062; 2020-09-24;
- Royal Horticultural Society; "Eremurus"; https://www.rhs.org.uk/advice/profile?PID=919; 2020-09-24;
- Chicago Botanic Garden; "Foxtail Lily"; https://www.chicagobotanic.org/plantinfo/foxtail_lily; 2020-09-24;
- Nikki Tilley; "Foxtail Lily Flower: How To Care For Foxtail Lilies Foxtail Lilies"; https://www.gardeningknowhow.com/ornamental/flowers/foxtail-lily/foxtail-lily-plant.htm; 2020-09-24;
- World Magazine, BBC Gardeners; "How to grow foxtail lilies"; https://www.gardenersworld.com/how-to/grow-plants/how-to-grow-foxtail-lilies/; 2020-09-24;






no piękny kwiat piękny ale jakoś nie potrafię zadbać o kwiaty. nic w moim mieszkaniu nie umie przetrwać. ostatnio się wycwaniłam i kupiłam sobie sztuczny z megasceny. przynajmniej mam pewność że nie zwiędnie