Kuoka krótkoogonowa – opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę kuoka krótkoogonowa ciekawostki
Kuoka krótkoogonowa to ponoć najszczęśliwsze zwierzę na Ziemi – takie przynajmniej robi wrażenie. Ta bliska krewna kangura otoczona jest jednak aurą kontrowersji ze względu na swoje brutalne zwyczaje macierzyńskie. Świat dzieli się więc na miłośników rozkosznych kuok oraz sceptyków, którzy nie dają się omamić przyjemną aparycją.
Sam fakt, że nie słyszałeś nigdy o tym zwierzęciu i wciąż myślisz, że może chodzi o kwokę, nie dowodzi bynajmniej zoologicznej ignorancji. Kuoka krótkoogonowa (Setonix brachyurus) jest bowiem mało znanym mieszkańcem Australii, który nie pojawia się nawet w europejskich ogrodach zoologicznych. Turyści zmuszeni są więc jeździć za nią aż na Antypody.
Kuoka krótkoogonowa jako uśmiechnięty mały kangur
Kuoka krótkoogonowa na pierwszy rzut oka przypomina karłowatego kangura. Dorasta maksymalnie do wysokości pół metra i nie waży więcej niż 5 kilogramów, więc brakuje jej imponującego wizerunku skaczącego kuzyna. Natura poskąpiła jej także ogona, który długością nie przekracza 30 cm. Pozorna dyskryminacja wyszła kuoce jednak na dobre – jako jeden z najmniejszych kangurowatych posiada nietypowy w rodzinie talent do wspinania się po drzewach.
Pierwsi europejscy odkrywcy, którzy dotarli do Australii, zidentyfikowali kuokę jako dzikiego kota bądź dużego szczura. Pokłosiem tego braku wyobraźni jest wyspa Rottnest w delcie rzeki Swan – nazwa oznacza z holenderskiego „gniazdo szczurów”, choć w rzeczywistości jest to królestwo kuok.
Zwierzątko posiada krótkie, szorstkie futerko o szaro-brązowym zabarwieniu, które mogłoby służyć za efektywną szczotkę. Brzuszek jest jaśniejszy, ale łapki, oczka i nosek niemal całkiem czarne. Nietypowa fizjonomia szerokiego pyszczka z krótkimi, porośniętymi sierścią uszkami sprawia, że kuoka często wygląda, jakby się uśmiechała. Naukowcy uspokajają jednak, że nie jest to szyderstwo ani ubaw z człowieka, ale całkiem nieświadomy grymas. Mimo to turyści odwiedzający wyspę Rottnest za cel stawiają sobie często selfie z uśmiechniętym kangurkiem – fenomen urósł już do rangi kultu w sieci. W rezultacie medialna kuoka ma już fotki ze słynnym tenisistą Rogerem Federerem czy hollywoodzką gwiazdą Margot Robbie.
Ciekawostka:
Im wyższa temperatura, tym kuoka ciężej dyszy. Otwierając pyszczek wygląda na jeszcze bardziej uśmiechniętą, podczas gdy w rzeczywistości jest raczej spragniona.
Miłośnik pożarów
Jedyne miejsca na świecie, gdzie można spotkać kuoki krótkoogonowe, to południowo-zachodni kraniec Zachodniej Australii. Na kontynencie jest ich coraz mniej, więc zamieszkują przede wszystkim parki narodowe otaczające miasto Perth. Lepiej radzą sobie śmiałkowie, którzy zasiedlili wyspy Rottnest i Bald – brakuje tam bowiem wygłodniałych dzikich psów, kotów i czerwonych lisów. Jedynym drapieżcą, który czyni zakusy na wyspiarzy paradoksalnie są węże.
Kuoki krótkoogonowe wybrały całkowicie wegański tryb życia, konsumując przede wszystkim trawy i liście. Ich ulubionym specjałem są niewielkie kwitnące krzewy Guichenotia ledifolia. Strawę przeżuwają powoli i z namyśleniem, niczym krowy, pozyskując z niej nie tylko wartości odżywcze, ale i wodę, której potrzebują dość sporo. A ponieważ najbardziej soczyste są młode rośliny, sprytne małe kangury wydają się umyślnie wybierać siedliska, które w ciągu ostatnich 10 lat spustoszył ogień. Na nawożonej popiołem ziemi ich strawa rośnie, jak przysłowiowe grzyby po deszczu.
Tam, gdzie pożarów nie było, kuoki krótkoogonowe dają sobie radę korzystając z sukulentów, lasów, półpustynnego buszu, ale również dobrze zagospodarowanych ogrodów.
Tryb życia kuoki krótkoogonowej: nocy i rozwiązły
Prawdziwe życie kuoki krótkoogonowej zaczyna się po zmroku. Wówczas to w małych grupach lub w pojedynkę wydaje się żer, którego najlepszym i najbezpieczniejszym źródłem bywają krzewy oraz drzewa. W dzień nie lubi pokazywać się potencjalnym napastnikom, więc większość czasu spędza w zielonej gęstwinie, gdzie zawczasu przygotowuje sobie drogi ewakuacyjne na wypadek napaści. Gdy musi uciekać, kuoka optuje za dość oryginalnym stylem biegowym łączącym elementy skakania.
18-tka u kuoki krótkoogonowej to również wiek dojrzałości, tyle że liczony w miesiącach. Od tego czasu 1-2 razy rocznie samica zostanie zapłodniona i po miesiącu doczeka się jednego małego „kuokątka”, które zgodnie z tradycja torbaczy pozostanie w kieszeni u mamy. Łącznie za całe życie jedna samiczka urodzi nawet 17-18 potomków, zazwyczaj każdego z innym ojcem i to nieznanym. Monogamia ewidentnie nie jest tutaj w modzie, bowiem każda samica kopuluje bez ograniczeń, a samce nie pozostają wcale w tyle. Ważny jest tylko brzemienny skutek.
Kuoka krótkoogonowa to najgorsza matka?
Paradoksem jest, że kwoka bywa synonimem dobrej, czułej rodzicielki, a kuoka krótkoogonowa jest jej dokładnym przeciwieństwem. Niby nie broni się przed ciążą i sumiennie nosi potomków w torbie na brzuchu. Tylko do czasu. Człowiek podglądający przyrodę odkrył bowiem, że podczas ucieczki przed drapieżnikiem kuoka wybiera wariant na lekko i wyrzuca swego potomka z kieszeni. Ów, pozbawiony ciepła i szans na przeżycie, żałośnie kwili, co przyciąga oczywiście uwagę napastnika i pozwala matce ujść cało. Pod względem etycznym wygląda to więc bardzo nieciekawie.
Młode, które mają szczęście i nie znajdą się w sytuacji walki o przetrwanie, po sześciu miesiącach samodzielnie opuszczają torbę. Pozostają jeszcze kolejne dwa miesiące z matką karmiąc się mlekiem, po czym rozpoczynają swój własny żywot.

Nie karmić kuoki krótkoogonowej!
Globalna populacja kuok nie przekracza 17 tysięcy osobników, co zaskarbiło gatunkowi status narażonego na wyginięcie. Winą za wytrzebianie małych kangurków można oczywiście śmiało obarczyć człowieka, który podporządkowuje ziemię swoim potrzebom mieszkaniowym i żywnościowym, a na dodatek wszczyna pożary nielegalnymi ogniskami. Co ciekawe jednak, przybycie Homo sapiens do Australii ok. 70 tysięcy lat temu okazało się niczym w porównaniu z inwazją żarłocznych dingo, która nastąpiła przed ok. 4 tysiącami lat. Jakby problemów było mało, w XX w. na Antypody zawitał również europejski lis, który ewidentnie lubi i kwoki, i kuoki krótkoogonowe.
Poza tym przyjaźń z człowiekiem jest słodko-gorzka. Kuoki nie boją się ludzi z telefonami komórkowymi i wychodzą im często na spotkanie, nauczone, że mogą dostać chipsa lub słodycz. Władze lokalne wyspy Rottnest apelują, aby zwierząt nie dokarmiać, bo ich słaba wola ewidentnie wiedzie do zguby – przekąski i fast-food im nie służą, podobnie jak nam.
Turyści wiedzą jednak lepiej, mimo że za łamanie zakazu zapłacić można całkiem sporą karę. Kuoki jednak również nie grają całkiem fair – zdarza się, że wyjdą z zarośli z tym swoim oszałamiającym uśmiechem, a potem zmienią zdanie i ugryzą. Ponoć z wyraźną ochotą podgryzają ludzkie dzieci, co tylko potwierdza zasugerowany wcześniej karygodny brak empatii.
- „Quokka” Australian Museum, https://australian.museum/learn/animals/mammals/quokka/, 30/11/2022;
- “Quokka” Animalia, https://animalia.bio/quokka, 30/11/2022;
- “Fun facts about the Quokka, the happiest animal on earth” Emily Bennett, https://www.trafalgar.com/real-word/facts-about-the-quokka/, 30/11/2022;
- “8 interesting facts about quokkas” WWF, https://www.wwf.org.au/news/blogs/8-interesting-facts-about-quokkas, 30/11/2022;
- “Quokka” Perth Zoo, https://perthzoo.wa.gov.au/animal/quokka, 30/11/2022;







Super fajny styl pisania.Ubawiłam się s etnie czytając ten przyrodniczy opis.Empatycznie wyczuwam że autor też się ubawił.Bardzo pozdrawiam .Maria