Glin (Al) - właściwości, działanie i występowanie glinu
Ekologia.pl Zdrowie Pierwiastki Glin (Al) – właściwości, działanie i występowanie glinu

Glin (Al) – właściwości, działanie i występowanie glinu

Glin jest szeroko rozpowszechniony, co stanowi jego największą wadę, jeśli patrzeć z perspektywy naszego zdrowia. Glin, inaczej aluminium, nie ma zbyt dobrej prasy. To pierwiastek toksyczny i styczność z nim lepiej ograniczyć.

skeeze // via Pixabay

skeeze // via Pixabay
Spis treści


Glin (Al) jest jednym z najpowszechniej występujących metali. Ta informacja niewiele nam jednak mówi, dopóki nie wiemy, że glin to nic innego, jak dobrze znane i często wykorzystywane aluminium. Każdy z nas ma w domu chociażby folię aluminiową, a także inne przedmioty codziennego użytku, do produkcji których wykorzystuje się glin lub jego sole. Weźmy chociażby kosmetyki – glin zapewnia właściwości przeciwbakteryjne antyperspirantom, chroniącym nas przed potem i przykrym zapachem. Glin wykorzystuje się w przemyśle motoryzacyjnym, spożywczym, lotniczym. Pierwiastek ten ma również znaczenie biologiczne. Współczesną nazwę glinu – aluminium – zaproponował angielski chemik i fizyk, sir Humphry Davy.

Glin – kontrowersje

Glin nie jest nam potrzebny do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju. Jego symbolu nie znajdziemy na liście niezbędnych makro– i mikroelementów. Z pożywienia i innych źródeł pochłaniamy pewne ilości tego pierwiastka, nie ma on jednak żadnego znaczenia dla procesów życiowych. Przynajmniej dopóki w naszym organizmie nie będzie go zbyt dużo… Wtedy może zacząć siać istne spustoszenie.
Wykazano, że aluminium może mieć bardzo destrukcyjny wpływ na codzienne funkcjonowanie człowieka i prowadzić do rozwoju wielu poważnych chorób. Dysfunkcje, które mogą stać się pokłosiem nadmiaru glinu w organizmie, dotyczą przede wszystkim pracy układu nerwowego. Aluminium, jeśli nie jest wystarczająco sprawnie wydalane, kumuluje się w narządach, głównie w mózgu. Upośledza centralny układ nerwowy, blokując niektóre enzymy i wiążąc się z DNA komórek nerwowych. Objawia się to przede wszystkim zaburzeniami pamięci i równowagi, a uszkodzenie neuronów, którym skutkuje, jest nieodwracalne. Permanentny nadmiar aluminium prowadzi również do wapnienia tkanek, niedokrwistości czy utraty elastyczności w błonach komórkowych.

Zdrowy człowiek, który ma sprawnie działające narządy i prowadzi zbilansowaną dietę, nie musi obawiać się konsekwencji nadmiaru aluminium. Gdy nasze nerki działają prawidłowo (glin bardzo szybko wydalamy z moczem) i nie cierpimy na niedobór żadnego pierwiastka (zwłaszcza żelaza, magnezu czy potasu), aluminium jest na bieżąco usuwany z naszego organizmu. Człowiek codziennie wchłania średnio 45 mg glinu. Jeśli w naszym ciele wszystko pracuje prawidłowo, jest to ilość, która nie pociąga za sobą niekorzystnych zmian. Jednak problem mimo to może się pojawić, jeśli notorycznie dawka ta będzie sięgała więcej niż 60 mg na dobę. Kiedy może do tego dojść? Na przykład wtedy, gdy ekspozycja na glin zwiększy się w wyniku spożywania zbyt dużej ilości zawierających go produktów. suwane z krwiobiegu.

Aluminium, By UnknownUnknown author (https://images-of-elements.com/) [CC BY 3.0 ], via Wikimedia Commons

EllasPix // via Pixabay

Niestety, glin jest bardzo rozpowszechniony w żywności. Zawierają go rośliny, które wyrosły na zakwaszonych glebach (a trzeba nam wiedzieć, że polskie grunty uprawne należą w większości właśnie do takich), a poza tym produkty przetworzone, przyprawy i żywność (w tym oczywiście napoje) przechowywane w aluminiowych puszkach czy kartonach. Nawet przygotowywanie potraw we wspomnianej na początku folii aluminiowej wiąże się z dostarczaniem sobie dodatkowej dawki glinu.

Te produkty zawierają glin:

herbata
• ziarna zbóż
pieprz czarny
proszek do pieczenia
cukier
mąka
mleko
• napoje i żywność w puszkach (np. piwo, konserwy itd.)

Aby ograniczyć udział aluminium w diecie, warto wybierać produkty w butelkach. Pamiętajmy jednak, że glin znajduje się również w kosmetykach (tu prym wiodą antyperspiranty) oraz w lekach, np. w preparatach na nadkwasotę żołądka, a także w we wdychanym powietrzu i w wodzie pitnej. Aluminium jest szkodliwe zarówno wchłaniane drogą pokarmową, jak i przez skórę czy układ oddechowy.


Nadmiar glinu – objawy

Dostarczanie sobie zbyt dużych ilości glinu przez długi czas może objawiać się: nadmiernym poceniem, osłabieniem, nudnościami, zaburzeniami w obrębie układu pokarmowego, wreszcie niedokrwistością i anomaliami w pracy układu nerwowego.


By Heeeey (Self-photographed) [Public domain], via Wikimedia Commons

Ałun – siarczan glinu

Ałun reklamowany jest jako naturalna alternatywa wobec antyperspirantów. Półprzezroczysta bryłka, którą przed zastosowaniem należy zwilżyć wodą, podobnie jak one ma działanie bakteriobójcze i antyseptyczne. W dodatku nie „zapycha” porów skóry substancjami zawartymi w popularnych kulkach i sztyftach. To akurat niepodważalny fakt. Czymże jednak jest ałun? Ałun to twór naturalnie występujący w przyrodzie, będący połączeniem dwóch pierwiastków (soli), które stanowią nierozerwalną całość w postaci kryształu.

Jednak ałuny produkowane do celów kosmetycznych i higienicznych (tak, to zwyczajne produkty, które uzyskuje się w laboratoriach chemicznych) stanowią połączenie soli glinu z innymi solami, najczęściej sodu lub potasu. Co to dla nas oznacza? Na pierwszy rzut, wszystko brzmi dość zachęcająco i rzeczywiście mamy wrażenie, że stosując ałun czynimy krok w kierunku ekologicznych trendów. Przyjrzyjmy się jednak składowi zwykłych antyperspirantów. Przecież jego podstawą również jest aluminium, tyle że pod postacią hydroksychlorku glinu lub związków cyrkonowo-glinowych! I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to właśnie aluminium, niezależnie od formy występowania, obarcza się winą za szkodliwość tych popularnych specyfików. Skoro zatem ałun, podobnie jak antyperspiranty zawiera glin, jest on pod tym względem tak samo toksyczny, jak i one. Aluminium łatwo wchłania się do organizmu przez skórę.

A zatem, czy jest sens stosować ałun w nadziei na to, że dzięki niemu będziemy mniej wystawieni na działanie chemikaliów? Z pewnością jest to jakaś alternatywa. W końcu ałun nie zawiera substancji dodatkowych (np. sztucznych zapachów), a jedynie minerały. Działa bakteriobójczo i zwęża kanaliki potowe, dzięki czemu ogranicza wydzielanie się potu i łagodzi intensywność przykrego zapachu. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że to nadal aluminium. Choć, z drugiej strony, zwyczajne picie wody mineralnej dostarcza naszemu organizmowi więcej tego pierwiastka, niż stosowanie antyperspirantów…


Glin jest na tyle rozpowszechniony w przyrodzie i w różnych gałęziach przemysłu, że nie sposób całkowicie go uniknąć. Pewne dawki glinu są jednak dla nas całkowicie bezpieczne, pod warunkiem, że nie cierpimy na niewydolność nerek i prawidłowo się odżywiamy. Aby ograniczyć ekspozycję na aluminium, należy dokonywać przemyślanych zakupów (np. unikając produktów w puszkach) i przynajmniej raz na jakiś czas zrobić sobie przerwę od stosowania antyperspirantów, które zawierają najwięcej glinu spośród wszystkich kosmetyków.

Ekologia.pl (Elżbieta Gwóźdź)
Bibliografia
  1. Justyna Zuziak, Małgorzata Jakubowska; "Glin w otoczeniu i jego wpływ na organizmy żywe"; Analit 2 (2016) 110–120;
  2. K. Gromisz-Kałkowska, E. Szubartowska; "Glin – występowanie w przyrodzie oraz wpływ na organizmy roślin, zwierząt i człowieka"; UMCS, Lublin 1999;
  3. Landry, Karine. (2014); "Human Health Effects of Dietary Aluminum"; Journal of Health Sciences. 4. 39. 10.18192/riss-ijhs.v4i1.1219;
  4. B. SMITH, N. BREWARD, M. B. CRAWFORD, D. GALIMAKA, S. M. MUSHIRI, & S. REEDER; "The environmental geochemistry of aluminium in tropical terrains and its implications to health"; Pennsylvania State University on March 5, 2016;
4.7/5 - (20 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Witam, dużo pracuje przy obróbce płyt z tlenku glinu, pył unosi się w powietrzu przez cały czas. Używam maseczek przeciw pyłowych ale mimo to chciał bym się dowiedzieć czy glin w postaci tlenku glinu także jest tak bardzo szkodliwy. Pozdrawiam

Dlaczego pod tekstem nie ma odnośników do tych rzekomych badań stwierdzających szkodliwość glinu? Ciężko uwierzyć także we wszystko napisane po tym jak pada stwierdzenie o tym, że tlen jest metalem.

Ludzie czytajcie ze zrozumieniem redaktorowi chodziło o to że w powietrzu znajdują się pewne ilości glinu…. tlen to tlen O czyli nie metal …ale w powietrzu to już prawie tablica Mendelejewa w tym metale ciężkie… ze spalin fabryk itp.. jak i glin czyli aluminium.
Świetny artykuł od dawna to wiadomo i zbadano szkodliwość glinu oby wiecej takich trzeźwiących artykułów.

Glin (Al) jest jednym z najpowszechniej występujących metali (zaraz po tlenie i krzemie)…
zwłaszcza tlen jest powszechnym metalem :D