Tchórz ‒ opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę tchórz ciekawostki
Czy kiedykolwiek przyszło Wam do głowy pytanie: „czy tchórz jest tchórzliwy?”. W tym wypadku bardzo na miejscu jest odpowiedź „punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia”. Bo często tchórz zdaje się być w naszych oczach strachliwym zwierzęciem. Podobnie jak inni przedstawiciele łasicowatych, znika w mgnieniu oka, kiedy tylko zorientuje się, że człowiek nań patrzy. Kiedy indziej odważnie poluje z ogromnym poświęceniem.
Tchórz z maską przestępcy
Tchórz (Mustela putorius) to szeroko rozpowszechniony przedstawiciel rodziny łasicowatych. Zamieszkuje niemal całą Europę aż po Ural, za wyjątkiem północnych krańców. Dorasta do 46 cm długości ciała z czego 15 cm przypada na puszysty ogon. Samce są nieco większe od samic, bowiem ważą nawet 1,5 kg, natomiast nieco lżejsze samice osiągają masę ciała około 800 gramów. Zwierzę porusza się dość zgrabnie, aczkolwiek w charakterystyczny sposób, a to dzięki wydłużonemu ciału. Wierzch ubarwiony ciemnobrązowo, nogi oraz brzuch także, czasami u niektórych osobników obserwuje się niemalże czarne ubarwienie tych części ciała. Wargi oraz końce uszu białe. Ogólnie rzecz biorąc można uznać, że głowa zwierzęcia jest biała z charakterystyczną czarną maską wokół oczu, co nadaje nieco podejrzanego wyglądu. Między innymi właśnie z tego powodu, w niektórych bajkach ssaki te są przedstawiane jako czarne charaktery – od drobnych złodziejaszków po wyrachowanych, inteligentnych, przebiegłych przestępców.
Może i reklama niezbyt zachęcająca, ale bardzo wiele mówiąca o naszym postrzeganiu gatunku, a także niejako o charakterze oraz behawiorze. Ulubioną porą działania tchórzy jest noc. Za dnia przebywa w różnego rodzaju norach, wykrotach oraz innych tego typu miejscach, by schować swe oblicze przed innymi, nieco większymi drapieżnikami – potencjalnymi wrogami, których to ofiarą sam może paść. Ze swojej nory wychodzi po zmierzchu i wówczas zaczyna łowy. Jego łupem padają jaszczurki, jaja ptaków, pisklęta, drobne ptaki, płazy, gryzonie czy nawet owady. Dieta ulega zmianom w zależności od pory roku i już jesienią zostaje urozmaicona owocami, a tych w tym okresie jest bardzo dużo w środowisku. Do rozrodu przystępują na początku roku. Porody tchórzy zaczynają się w marcu lub kwietniu, po trwającej 40 dni ciąży. Na świat przychodzi 3 – 8 młodych, które są ślepe i białe. Dopiero z czasem nabierają bardziej brązowych, maskujących barw. Najpierw przez 5 kolejnych tygodni przebywają w norze. Dopiero po tym czasie otwierają oczy, a po około 3 miesiącach nabierają samodzielności. Ponieważ należą do samotników, wraz z osiągnięciem samodzielności opuszczają rewiry swoich rodziców i szukają miejsca dla siebie. Zazwyczaj wędrówki tych zwierząt odbywają się w okresie od późnego lata, przez całą jesień, a ich intensywność spada wraz z nadejściem ostrej zimy, kiedy to zwierzęta muszą oszczędzać energię, a wędrówki zdecydowanie nie służą jej gromadzeniu. Tchórza można spotkać przede wszystkim w lasach. Najlepiej się czuje pośród świetlistych, liściastych zbiorowisk, z reguły na ich skraju, nigdy w gęstwinach. Według niektórych źródeł jest gatunkiem synantropijnym, czyli takim który nie stroni od obecności ludzi, tylko wykorzystuje zmiany środowiskowe wprowadzane przez nas na swoją korzyść. Osiedla się także w miastach na ich obrzeżach lub na wsiach, w miejscach związanych z zabudową gospodarczą. Zapewne dlatego, że żyjąc obok człowieka nie brakuje mu pokarmu oraz miejsc regularnego bytowania, rozrodu oraz chwilowego odpoczynku.

Tchórz w relacjach z myśliwymi – „szkodnik”
Pośród myśliwych nadal istnieje tendencja, w ramach której to z dużą łatwością przychodzi im oceniać dany gatunek jako „szkodnik”. Mimo obecnie dość szerokiej i z każdym rokiem coraz szerszej wiedzy na temat zależności pomiędzy gatunkami, pomiędzy ich środowiskiem życia, wreszcie coraz szerzej opisywanego wpływu na nas samych, wielu z nich dalej szafuje tym terminem. Chociaż to, co kiedyś wydawało się oczywiste dzisiaj, takim absolutnie nie jest. Na tym właśnie polega nauka, by udowadniać, potwierdzać lub zaprzeczać postawionym wcześniej tezom, wysnuwać nowe, poznawać te zjawiska, które wcześniej nie zostały poznane albo uaktualniać to, co zostało już zasygnalizowane. W pewnym momencie i tchórz padł ofiarą takiego powierzchownego, prostego myślenia o zależnościach w przyrodzie.
Uważano bowiem, że ten największy przedstawiciel rodzaju Mustela zabija, tylko po to żeby zabijać. Czerpie przyjemność z samego faktu pozbawienia życia innej istoty. Trudno się dziwić takiemu pojmowaniu sprawy, bowiem kiedy tchórz „wpadł” do kurnika czy gołębnika potrafił zabić bardzo wiele zwierząt, z czego zjadł tylko jedno. Jednak wypadało by w tej sytuacji zrozumieć, dlaczego zwierzę tak robi? Z czego wynikają jego zbójeckie zapędy? Czy faktycznie z umiłowania uśmiercania? A może to mechanizm służący przetrwaniu? Wiesław Krawczyński w wydanym tuż po wojnie podręczniku „Łowiectwo” pisał o tchórzu: „Napada ptactwo siedzące na jajach i wysysa z niego krew, a same jaja spożywa na deser. Gdy potrzeba, podkopuje się podziemnymi chodnikami, skacze na ofiarę z odległości, wbijając kęsy i pazury w kark i szyję. Zdobycz znosi do nory, by mieć żer, gdy przyjdzie apetyt.” Odpowiedź na powyżej postawione pytania niejako zawiera się w tychże słowach, a przede wszystkim w ostatnim zdaniu. Chodzi o przetrwanie. Każdy drapieżnik, który natknie się na większą zdobycz lub duże skupisko potencjalnych ofiar, zabije ich nieco więcej, po to żeby mieć zapas, na czas głodu. A w przyrodzie nietrudno o to. Obfitość i dostatek zależą od bardzo wielu czynników – pogody, sukcesu rozrodczego ofiar, zjawisk atmosferycznych, obecności innych drapieżników, konkurencji o dane łowisko czy nawet norki lub inne schronienia. Jednakże pojawia się kolejny aspekt, bardzo ważny, który zdaje się zadawać kłam twierdzeniu, że tchórz stoi za śmiercią kur lub innych, tzw. drobnych zwierząt gospodarskich. W swoich poszukiwaniach natknąłem się na ciekawą pracę naukowców z Czech. Nie chciałem bowiem daleko szukać od naszych granic. Badacze sprawdzali treść żołądków tchórzy oraz kun leśnych. Przewody pokarmowe tych zwierząt pochodziły od osobników znalezionych wzdłuż dróg w Południowej Morawie w latach 2000 – 2006. I cóż się okazało? Po pierwsze dieta różniła się znacząco między porami roku. Co innego jadły zwierzęta zimą, a co innego wiosną. Otóż ptaki grzebiące padały łupem tchórzy jesienią i nie były to ptaki hodowlane, a kuropatwy, przepiórki oraz bażanty – co może mieć związek z introdukcją ich przez myśliwych. Ogólnie rzecz biorąc ptaki stanowią średnio w ciągu roku 20% składu diety tchórzy. Znakomita większość pokarmu to drobne gryzonie, małe ssaki owadożerne, zajęczaki oraz chrząszcze.



Tchórzofretka
Na początku użyję nazwy naukowej – Mustela putorius furo – to określenie fretki, jednego z podgatunków tchórza, a jest ich ogólnie siedem. W oficjalnej definicji można przeczytać, że fretka jest formą udomowioną tchórza. Chociaż i tutaj występują pewne wątpliwości, bowiem badacze spierają się czy w fretkach jest więcej genu tchórza zwyczajnego czy tchórza stepowego. Wymiary ciała oraz usposobienie jest bardzo podobne do jej dzikiego przodka. Na przestrzeni lat powstały organizacje, które czuwają nad pewnymi standardami hodowli tych zwierząt, nieco na wzór organizacji kynologicznych. Formami wyjściowymi ubarwienia futra są te przypominające dzikiego tchórza oraz albinotyczne, jednakże obecnie mamy wiele form barwnych powstałych właśnie na podstawie tych dwóch. Co wyróżnia te zwierzęta spośród innych? Między innymi fakt, że są bardzo towarzyskie, co może zaskakiwać wszystkich tych, którzy znają behawior tchórza, a ten jest przecież zwierzęciem wiodącym samotniczy tryb życia. Wchodząc do domu lub mieszkania, w którym żyją fretki należy przygotować się na salwę specyficznego zapachu, jaki generują te zwierzęta. Podobnie jak część gatunków drapieżnych posiadają gruczoły okołoodbytowe. Ich funkcja jest niezwykle łatwa do przewidzenia, bowiem ssaki wydzielają zeń specyficzną substancję, która służy do oznaczania terytorium. Mało tego za jej pomocą poszczególne osobniki potrafią odróżniać siebie nawzajem, stanowi to swego rodzaju dowód osobisty. Czasami zdarza się, że do wydzielania substancji dochodzi w momencie ekscytacji. A kiedy fretka jest podekscytowana, może wykonywać także tzw. „łasiczy taniec wojenny”. Polega on na serii podskoków raz w lewo, raz w prawo, zwierzę stroszy futro i wydaje z siebie dźwięki przypominające chichot lub gdakanie. Najprawdopodobniej udomowienie ich nastąpiło przed 1500 p.n.e. w starożytnym Egipcie. Służyły ludziom przede wszystkim do walki z myszami oraz do polowań na króliki.
Tchórz to kolejny dowód na to, jak bardzo można się pomylić względem zwierząt i potraktować je całkowicie niesprawiedliwie. Otóż jego „szkodnictwo” to mit, który można włożyć między bajki. Tym samym daje dowód temu, jak bardzo niektóre grupy społeczne roszczą sobie prawo do bycia „panami Ziemi” popełniając przy tym całą masę błędów, które potem trudno naprawić.
- “https://pdfs.semanticscholar.org/30a5/4c0f01839606238b54f793d7579a08677441.pdf?_ga=2.236966661.505410885.1578491629-769080838.1578491629”; data dostępu: 2020-01-10;
- “https://cepl.sggw.pl/publikacje/ssaki/tchorz.htm”; data dostępu: 2020-01-10;
- Valerie V. Tynes; “Behavior of Exotic Pets ”; Chichester, West Sussex: Blackwell Pub., 2010, s. 234. ISBN 978-0-8138-0078-3, ISBN 0-8138-0078-1 ;;
- Wilson Don E. & Reeder DeeAnn M. (red.) ; “Mustela putorius ”; Mammal Species of the World. A Taxonomic and Geographic Reference (Wyd. 3.) [on-line]. Johns Hopkins University Press, 2005;;




alergia na myśliwych widoczna mocno; poza tym nie odczuwa się, że Autor posiada wiedzę na temat tchórzy. Raczej coś tam słyszał, na coś tam się natknął. Słabizna
Dziękuję za cenne informacje. Kolo mnie są gronostaje,ale ciężko je nagrać, kiedy człowiek jest sam pełno wszystkiego, jak z tabletem (bez internetu, robi tylko za kamerę, dlatego trzyma miesiąc bateria) nie ma nic :)