Kawa – właściwości, działanie i zastosowanie kawy
Kawa pięknie pachnie, znakomicie regeneruje, sprawdza się towarzysko, a do tego wydłuża życie. Dzień bez kawy, to dla wielu z nas dzień stracony – nie tylko dla,tego, że dzięki kawie odżywamy, ale również dlatego, że popijanie jej to jeden z ulubionych rytuałów regulujących nasz dobowy rytm. Z drugiej strony nie możemy opijać się kawą bezkarnie. Zawarta w niej kofeina, przyjmowana w zbyt dużych dawkach, może mieć negatywny wpływ na niektóre czynności organizmu.
Kawa to jeden z najpopularniejszych napojów niemal każdego zakątka świata. Ziarna kawy pozyskuje się z cierpkich, czerwonych owoców kawowca, wiecznie zielonego drzewka o niemałych wymaganiach klimatycznych i glebowych. Największe plantacje kawy znajdują się na obszarach między 23 a 25 stopniem szerokości geograficznej, czyli w tzw. kawowym pasie, gdzie kawowce mają najbardziej sprzyjające warunki. Tam rosną, owocują i poddawane są rozmaitym zabiegom w celu uzyskania różnych walorów smakowych, np. większej słodyczy lub kwaskowości kawy. Potem trafiają do palarni, gdzie są palone i oceniane przez sensoryków. Ostateczne zaś miejsca przeznaczenia kawowych ziarenek to nasze młynki, ekspresy, kawiarki, chemexy, a na końcu filiżanki.
Roztańczone kozy i szatańskie ziarno, czyli historia kawy
Jak prawie wszystko na świecie, również i kawę odkryto najprawdopodobniej przez przypadek. Lecz historia tak zacnego napoju nie mogłaby obyć się bez licznych domniemań, ciekawostek i legend, wskazujących na to, że ludzkość dowiedziała się o nim z woli sił wyższych. I tak oto człowiekiem, który jako pierwszy miał przekonać się o mocy kawy był Mahomet. Podobno gotowy napój kawowy otrzymał on od samego archanioła Gabriela. To wszak tylko jedna z legend. Inna głosi, że ten sam archanioł odwiedził nie Mahometa, a króla Salomona i objaśnił mu jak przyrządzić uzdrawiający napój ze wskazanych przez siebie ziaren. O wiele zabawniejsza, ale i ciekawsza jest z kolei legenda o abisyńskim lub arabskim pasterzu imieniem Kaldi, którego kozy pewnego dnia najadły się czerwonych owoców kawowca, po czym zaczęły tańczyć, a w nocy nie mogły spać. Tajemnicze owoce Kaldi zaniósł podobno do najbliższego imama, który cisnął je w ogień, uznawszy za przedmiot szatana. Zmienił jednak zdanie, gdy z ogniska wydobył się wspaniały aromat palonych ziaren.
W rzeczywistości niezależnie od tego, czy kawę odkryli ludzie, czy też kozy, z pewnością miało to miejsce w Etiopii, dawnej Abisynii, czyli w kawowej ojczyźnie, gdzie jednak nie było upraw kawowca, a ziarna pozyskiwano wyłącznie z dzikorosnących drzewek. Z Etiopii ziarna powędrowały jednak na Półwysep Arabski, dokładnie do Jemenu. To tam opanowano sztukę ich prażenia oraz wytwarzania cudownego kawowego napoju (w Etiopii jedynie je gotowano i spożywano z masłem i solą). Niedługo potem kawa była już ukochaną używką Arabów, a w czasach ekspansji spopularyzowała się na całym Bliskim Wschodzie. Do Europy trafiła za sprawą kompanii wschodnioindyjskich, a także w wyniku podbojów Imperium Osmańskiego, które uchodziło za kawowe mocarstwo.
Zanim kawa na dobre upowszechniła się w Europie i na świecie minęło jednak sporo czasu. Jako pierwsi docenili ją Anglicy, a następnie Francuzi, później Austriacy. Początkowo była wszak używką elit, pijali ją możnowładcy oraz arystokracja. Budziła też niemało kontrowersji – niektórzy, niczym wspomniany w legendzie arabskiej imam, uznawali ją za wynalazek szatański. Napojem dostępnym dla każdego, również w Polsce, kawa stała się dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. Niemniej już wtedy uważano, że to coś więcej niż używka. Medycy zalecali popijać kawę na niedomagania układu pokarmowego, widząc w niej terapeutyczne remedium.
A dziś? Kontrowersje nadal towarzyszą piciu kawy, choć nie mają już charakteru religijnego, lecz zdrowotny. Wrażliwy żołądek to niestety coraz częściej przeciwwskazanie do spożywania tego napoju. Wielu zwolenników zdrowego żywienia poleca klasyczną, aromatyczną małą czarną zastępować kawą zbożową, zieloną herbatą, a nawet ziołami! Nie przemawia to jednak ani do wyobraźni baristów, ani tym bardziej kawoszy, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez espresso, latte czy chociażby tradycyjnej zalewajki.
Warto wiedzieć!
|
Czy kawa jest zdrowa?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszego stanu zdrowia , a nierzadko również od stylu życia. Wiadomo, że kawa przyspiesza przemianę materii, pobudza umysł i wspomaga regenerację . Są to wyraźnie odczuwalne i pożądane przez nas efekty jej spożywania. Poza tym jednak wykazuje szereg innych właściwości, które pozostają przedmiotem badań naukowych, a z których często nie zdajemy sobie sprawy lub wręcz im zaprzeczamy. I tak na przykład, filiżanka małej czarnej zawiera więcej antyoksydantów niż szklanka borówek amerykańskich czy świeżo wyciśniętego soku grejpfrutowego. Kawa spożywana regularnie obniża ryzyko zachorowania na chorobę Parkinsona i Alzheimera. Wbrew powszechnej opinii, wzmacnia nie tylko pamięć krótkotrwałą, ale też długotrwałą. Umiarkowane spożycie kawy może zmniejszyć ryzyko zapadalności na udar mózgu i choroby serca. Okazuje się więc, że kawa wcale nie szkodzi osobom z wysokim ciśnieniem tętniczym, a wręcz pomaga im nieco odsunąć wynikające z niego następstwa. Ryzyko udaru mózgu jest najmniejsze przy spożywaniu 3-6 filiżanek kawy dziennie! Co więcej, picie kawy nie ma związku z arytmią serca, a skok ciśnienia pojawia się wyłącznie u osób, które nie piją kawy regularnie lub piją ją, jednocześnie paląc papierosy. Jakie jeszcze pożytki może przynieść nam popijanie kawy? Otóż kawa pozytywnie wpływa na wysiłek fizyczny, a zawarte w niej alkaloidy przyśpieszają odnawianie zapasów glikogenu. Pod wpływem kawy zmienia się również insulinowrażliwość – mianowicie kawa chroni przed rozwojem cukrzycy typu 2. Kawa pozytywnie stymuluje układ oddechowy oraz przyspiesza rozkład triglicerydów tkanki tłuszczowej. Wspomaga leczenie napięciowych bólów głowy oraz migreny, wpływa korzystnie na perystaltykę jelit oraz pracę wątroby, a także przeciwdziała rozwojowi próchnicy. Realne ograniczenie spożycia kawy zaleca się tak naprawdę jedynie osobom cierpiącym na dolegliwości układu pokarmowego (a jednak XIX-wieczni medycy mylili się!). Kawa w nadmiarze może zaszkodzić zwłaszcza przy wrzodach i chorobie refluksowej przełyku. Obecna w niej kofeina rozkurcza bowiem mięśnie gładkie i wzmaga wydzielanie kwasu solnego w żołądku. Nie należy też wypijać zbyt dużo kawy przy problemach ze snem i w przypadku niedoborów wapnia, żelaza oraz magnezu. Niejasne jest działanie kawy na pacjentów z zaburzeniami psychotycznymi. Wiadomo, że może ona powodować nasilanie stanów lękowych. Według aktualnych badań, kawa nie zwiększa też ryzyka osteoporozy. Wpływa co prawda na wchłanianie preparatów z wapniem, ale z organizmu wypłukuje go tak niewiele, że nie można jej w tej mierze uznać za substancję szkodliwą.
Pamiętaj! Kawa rzadko szkodzi zdrowiu, ma jednak wpływ na działanie przyjmowanych leków. Z tego względu nie możemy jakichkolwiek leków, nawet preparatów witaminowych, popijać kawą. Może to wzmacniać lub osłabiać działanie farmaceutyków, a przez to obniżać ich skuteczność lub zwiększać szkodliwość. Zażycie środka przeciwbólowego w towarzystwie kawy zawsze zintensyfikuje jego działanie. Ta prawidłowość często wykorzystywana jest przez osoby zażywające leki przeciwbólowe, może jednak okazać się bardzo niebezpieczna. |
Kawa podczas ciąży i karmienia piersią
Niewiele wiadomo o wpływie spożywania kawy na rozwój płodu. Przyjmuje się jednak, że ciężarne powinny ograniczyć dzienną dawkę kofeiny do 200 mg. Przyjmowanie dawki powyżej 300 mg na dobę może zmniejszać masę urodzeniową dziecka. Ponadto z biegiem rozwoju ciąży, metabolizm kofeiny wydłuża się i dochodzi do jej kumulacji. Metabolizm i wydalanie kofeiny u noworodka może trwać nawet 100 godzin. Dlatego spożycie kofeiny w trakcie karmienia piersią należy ograniczyć do około 300 mg na dobę. W mleku matki znajduje się jedynie 1% wypitej przez nią kofeiny, jednak organizm noworodka może ją kumulować.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi w kawie, to chodzi o kofeinę
Wszystkie znane nam właściwości kawy wynikają przede wszystkim z zawartości kofeiny. Kawa jest pozbawiona substancji odżywczych oraz witam. Znajdziemy w niej jedynie nieco potasu, magnezu, wapnia i sodu. Jeśli więc mówimy o tym, że kawa pobudza, w rzeczywistości mamy na myśli pobudzające działanie kofeiny, czyli alkaloidu purynowego, który występuje naturalnie w ziarnach kawowca, liściach herbaty i w wielu innych roślinach. Niestety kofeina obecna jest również w napojach gazowanych (głównie w napojach typu cola), w napojach energetycznych oraz w suplementach diety i w lekach. Spożywając te produkty, a jednocześnie pijąc kawę, możemy więc nieumyślnie zwiększyć spożycie kofeiny i przekroczyć bezpieczną dawkę. Przykładowo 250 ml coca-coli zawiera 30 mg kofeiny, a w tej samej ilości typowego energy drinka znajduje się jej aż 80 mg. Pojedyncza kapsułka leku może zawierać od 15 do nawet 200 mg kofeiny! Natomiast produkty czekoladowe dostarczają jej od 4 do 400 mg (w 100 g). Tymczasem jedna porcja kawy to, w zależności od rodzaju, gatunku i pojemności, od 27 do 330 mg kofeiny.
Kawowi konkurenci i co kawę udaje, a nią nie jest
Najmniej kofeiny zawiera oczywiście kawa bezkofeinowa. Niektórzy uważają, że jest to syntetyczny napój, niemający wiele wspólnego z ziarnami kawowca. Tymczasem prawda jest nieco inna. Kawę bezkofeinową produkuje się z tychże ziaren, lecz zanim trafi na sklepowe półki, prawie całą zawartość kofeiny wypłukuje się z niej wodą. W efekcie otrzymujemy produkt, który smakiem i aromatem nie ustępuje zwykłej kawie, jest natomiast drastycznie uboższy w kofeinę. Dla osób z ograniczoną tolerancją tego alkaloidu, ale niesłabnącą miłością do kawy, jest to wręcz wymarzona alternatywa. Tym bardziej, że kawa bezkofeinowa nie jest pozbawiona antyoksydacyjnych polifenoli. Istnieje też przypuszczenie, że ma jeszcze korzystniejszy wpływ na metabolizm glukozy, niż kawa klasyczna.
Licznych zwolenników ma również kawa zbożowa, produkt bezkofeinowy, który jednak z kawą ma już bardzo mało wspólnego. Zbożówka popularnie zwana inką jest bowiem preparowana z prażonych ziaren żyta, cykorii i buraków cukrowych. Napój ten ma nieco inne właściwości i wartości odżywcze niż kawa.
Od tradycyjnej, czy też prawdziwej kawy, odbiega również kawa rozpuszczalna. Co prawda napój ten powstaje z ziaren kawowca, jednak preparowany jest w warunkach przemysłowych poprzez liofilizację (metoda z zamrażaniem i sublimacją) lub suszenie rozpyłowe. Pozwala to na uzyskanie kawowych grudek, bardzo łatwo rozpuszczalnych w wodzie, które stanowią odwodniony kawowy ekstrakt. Kawa rozpuszczalna zawiera nieco mniej kofeiny, ale pod kątem wpływu na zdrowie nie różni się znacznie od świeżej kawy palonej. Wątpliwość w tej mierze stanowi jednak fakt, że na kawę rozpuszczalną przeznacza się ziarna, które nie mogłyby trafić do palarni, gdyż są przejrzałe lub wręcz zepsute. Jej jakość jest więc dość niska. Najgorzej w zestawieniu kaw przemysłowych plasują się z kolei saszetki instant typu 3w1 oraz gotowe kawy cappuccino, które oprócz kawy rozpuszczanej zawierają masę słodzących dodatków, sztuczne barwniki i aromaty, przeróżne emulgatory, a także tłuszcze utwardzone.
Kawa soft i hard Jeśli mamy na uwadze ilość spożywanej na co dzień kofeiny, powinniśmy wiedzieć, że różne gatunki i sposoby przygotowywania kaw dają różne stężenie tego alkaloidu. Arabica i robusta – robusta to gatunek kawy o dwukrotnie większym stężeniu kofeiny niż w przypadku kawy arabica. Zalewajki i espresso – w filiżance zalewajki znajduje się średnio 95 mg kofeiny, a w powstającej pod ciśnieniem espresso około 125 mg. Przyrządzenie latte czy cappuccino poprzez dodanie mleka nie zmniejsza tego stężenia. |
Kawa jest znana i pijana na całym świecie. Pochodzi z Północnej Afryki, skąd powędrowała na Półwysep Arabski, a później do Europy i poza Stary Kontynent. Kawę pozyskuje się z owoców kawowca, a jej największe plantacje znajdują się w Środkowej i Południowej Ameryce. Kawa, w zależności od gatunki i sposobu uprawy, może mieć różny smak i aromat. Zawiera kofeinę – alkaloid o pobudzającym działaniu. Spożywana regularnie kawa chroni przed chorobami sercowo-naczyniowymi i nowotworami, a także zwiększa wydolność organizmu i zdolności poznawcze. Zdrowy człowiek może wypijać do 6 filiżanek kawy dziennie.
- „Czy picie kawy jest zdrowe?”, Z. Zdrojewicz, K. Grześkowiak, M. Łukasiewicz, w: Medycyna Rodzinna 2016, 19(3), s. 138-145, Wydawnictwo Borgis,;
- „Kofeina. Cz. I. Powszechność stosowania kofeiny oraz jej działanie na organizm”, H. Bojarowicz, M. Przygoda, w: Problemy Higieny i Epidemiologii, 2012, 93(1), s. 8-13.;
- „Kawa. Esej”, B. Jezernik, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011.;
- „Kawa. Instrukcja obsługi najpopularniejszego napoju na świecie, I. Graboń, Wydawnictwo Otwarte, 2017.;
- https://www.hafija.pl/2017/12/laktacjaikawa.html odsłona z dnia 04.04.2018 r.;
- https://finestcoffee.pl/blog/ile-kofeiny-w-kawie/ odsłona z dnia 04.04.2018 r.;
Dziękuję za świetny artykuł. Ja kawę piję z wielką przyjemnością i cieszę się, że jest ona zdrowa i zawiera witaminy. Mam w domu ekspres ciśnieniowy marki DeLonghi. Kupuję zawsze ziarna z wyżej półki cenowej. W sieci znalazłam ciekawy artykuł nt. ziaren https://warszawa.naszemiasto.pl/jakie-sa-rodzaje-ziaren-kawy-czy-mozna-je-jesc-lub-mrozic/ar/c11-7485067.
kawę zamówiłem ostatnio w małej palarni, ale ekspres robi z niej coś cudnego https://www.delonghi.com/pl-pl/produkty/kawa/ekspresy-do-kawy
Cieszę się, że mogę podzielić się moją wiedzą na temat kawy z innymi miłośnikami tego aromatycznego napoju. Artykuł na Ekologia.pl jest świetnym przewodnikiem dla osób zainteresowanych poznaniem właściwości i zastosowań kawy. Dowiadujemy się z niego, że kawa jest bogata w antyoksydanty i może pomóc w walce z chorobami serca, cukrzycą i chorobami neurologicznymi.
Jednocześnie, chciałbym podzielić się linkiem do mojego wpisu na blogu Magiczne Espresso, w którym opowiadam o historii kawy i jej korzeniach. Wierzę, że nasz artykuł pozwoli czytelnikom zrozumieć, jak wiele pracy i pasji kryje się za każdą filiżanką kawy. Zapraszam do odwiedzenia Magicznego Espresso i pogłębienia swojej wiedzy na temat kawy.
https://magiczneespresso.pl/kawa-jak-powstala-i-jakie-ma-korzenie/