Fasolka po bretońsku – właściwości i skład. Przepis na fasolkę po bretońsku
Ekologia.pl Styl życia Kuchnia Fasolka po bretońsku – właściwości i skład. Przepis na fasolkę po bretońsku

Fasolka po bretońsku – właściwości i skład. Przepis na fasolkę po bretońsku

Fasolka po bretońsku to popularne danie jednogarnkowe, które przygotowuje się na bazie fasoli, kiełbasy, boczku i pomidorów. Zalicza się je do najpopularniejszych i najbardziej sycących dań polskiej kuchni. Wbrew pozorom, dania tego z trudem szukać w bretońskich restauracjach. Skąd zatem taka nazwa? Co warto wiedzieć o fasolce po bretońsku?

Fasolka po bretońsku to jedno z najpopularniejszych dań kuchni polskiej., fot. shutterstock

Fasolka po bretońsku to jedno z najpopularniejszych dań kuchni polskiej., fot. shutterstock
Spis treści

Fasolka po bretońsku – co to takiego?

Fasolka po bretońsku to jedno z najpopularniejszych dań kuchni polskiej. Ta jednogarnkowa potrawa przygotowywana jest na bazie fasoli białej z dodatkiem kiełbasy, wędzonego boczku, cebuli, czosnku, przecieru pomidorowego oraz przypraw typu majeranek czy liście laurowe. Jest banalnie prosta w przygotowaniu, ale za to czasochłonna.

Pierwszy przepis na fasolkę po bretońską (a właściwie na pieczoną fasolę) ukazał się w 1855 roku na łamach amerykańskiego poradnika dla gospodyń domowych. Podano w nim, że fasolę i groch należy najpierw zebrać i wysuszyć, a dopiero później ugotować do miękkości, a następnie dopiero upiec. Do fasoli dodawano wieprzowinę i piekło się ją przez 3 – 4 godziny. I tak powstało danie o nazwie Boston Beaked Bean, które zostało udoskonalone: dodano melasę, soloną wieprzowinę i wydłużono czas pieczenia. Właśnie za sprawą tej melasy potrawa ta zyskała przydomek „bostońskiej”. W tamtym okresie miasto Boston było znane z produkcji rumu, a co za tym idzie – z dostępnością melasy, którą stosowało się do wyrobu tego alkoholu.

Co ciekawe, istnieje jeszcze jedna teoria na temat genezy tego dania. Podobno pieczona fasola była stałym elementem diety amerykańskich Indian. Do fasoli dodawali upolowaną dziczyznę, tłuszcz niedźwiedzia i syrop klonowy, następnie zawijali strączki w skórę jelenia i piekli w dołach wypełnionych gorącymi kamieniami. W Brytyjskiej wersji tego dania melasa zastąpiła syrop klonowy, wieprzowina niedźwiedzi tłuszcz, a kamienie wyparł piec opalany drewnem.

Skąd zatem wzięła się nazwa tego dania? Bretania to region znajdujący się w północno-zachodniej Francji. Określenie „a la bretonne” w języku francuskim oznacza po prostu danie z wykorzystaniem fasoli białej, ale tylko tej, która pochodzi z upraw w okolicach miasteczka Paimpol. Do Polski danie przywędrowało po wojnach napoleońskich, kiedy to polscy żołnierze zajadali się na froncie właśnie tamtejszą fasolką. Jednak wojacy postanowili nadać temu daniu typowo polski akcent, dodając do strączków kiełbasę i boczek. Po powrocie do kraju potrawa ta rozpowszechniła się na terenie całego kraju i do dnia dzisiejszego cieszy się nieustanną popularnością i na stałe wpisała się do tradycyjnych dań kuchni polskiej.

Podstawowym składnikiem tego dania jest biała fasola, fot. shutterstock

Właściwości prozdrowotne fasolki po bretońsku

Jak sama nazwa wskazuje, podstawowym składnikiem tego dania jest fasola. Zazwyczaj jest to duża, biała fasola, ale można także użyć innej odmiany. Fasola, to znakomite źródło pełnowartościowego białka, dlatego też jest zamiennikiem mięsa w diecie wegan i wegetarian. W tym niezwykłym warzywie znajdziemy tez duże pokłady witamin takich jak witamina C, tiamina, ryboflawina, niacyna, witamina B6, kwas foliowy, a także witamina A, E oraz K. We wnętrzu strączków fasoli znajdują się także znaczne ilości fosforu, potasu i wapnia. Nie znajdziemy w niej natomiast sodu. Niektóre gatunki fasoli zawierają również cynk, selen i żelazo. Fasola zawiera też lekkostrawną skrobię i substancje hamujące rozrost tkanek nowotworowych (inhibitory proteazy), a także rozpuszczalny błonnik, który daje uczucie sytości pomaga usuwać z organizmu nadmiar cholesterolu. Fasola zmniejsza także wydzielanie kwasów żołądkowych przez co szczególnie polecana jest osobom cierpiącym na nadkwasotę i zgagę. Niestety fasola posiada pewne wady – powoduje wzdęcia i gazy. W związku z tym nie mogą jej jeść kobiety w ciąży i karmiące piersią, małe dzieci, osoby starsze i cierpiące na zaparcia.


Pomidory albo przecier pomidorowy, bez których nie wyszłoby smakowite danie, są znakomitym źródłem sodu i potasu. Poza tym zawiera takie pierwiastki jak cynk, fosfor, magnez, mangan, miedź, żelazo, a także kwas foliowy, biotynę i błonnik. To jednak nie wszystkie właściwości prozdrowotne przecieru z pomidorów – jest też doskonałym źródłem witamin C, E, B1, B2, B3, B6 oraz K.

Jednak jego największą prozdrowotną zaletą jest wysoka zawartość likopenu. To występujący naturalnie w pomidorach antyoksydant, który znacznie lepiej przyswaja się z przetworów. Likopen zapobiega rozwojowi chorób nowotworowych i schorzeń serca, witamina E poprawia twój wzrok i kondycję skóry, a cały zestaw mikroelementów i witamin podwyższa naturalną odporność twojego organizmu i wpływa pozytywnie na jego ogólną kondycję.

Opracowanie własne

Majeranek, który również jest istotny w tej potrawie, wykazuje ogromne właściwości prozdrowotne. Nie bez powodu zioło to znalazło się w tym przepisie. Fasolka powoduje wzdęcia i gazy, natomiast majeranek ma za zadanie ułatwić trawienie strączków. Przede wszystkim usprawnia on pracę układu trawiennego, dlatego też jego stosowanie zalecane jest przy nieżycie żołądka, niestrawności i innych podobnych stanach chorobowych. Majeranek pobudza odpowiednie narządy do produkcji soku trawiennego, a także wpływa na prawidłową perystaltykę jelit. Dzięki niemu wiele ciężkostrawnych dań przybiera dużo łagodniejszego i delikatniejszego charakteru, w tym także fasolka po bretońsku. Oprócz tego przyprawę tę warto stosować przy przeziębieniu – napar z majeranku skutecznie rozgrzewa organizm oraz działa przeciwzapalnie.

Fasolka szparagowa jest daniem prostym i sycącym, fot. shutterstock

Przepis na fasolkę po bretońsku

Składniki:

  • 400 g fasoli białej typu Piękny Jaś
  • 250 g wędzonego boczku
  • ok. 500 g kiełbasy (np. śląskiej lub podwawelskiej)
  • 2 średnie cebule
  • 1 mały ząbek czosnku
  • 500 ml sosu pomidorowego
  • 4 czubate łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżeczka cukru
  • ½ łyżeczki papryki wędzonej
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 płaska łyżeczka soli do gotowania fasoli
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 2 liście laurowe
  • sól kamienna i pieprz
  • woda do moczenia + 1 litr wody do gotowania fasoli

Przygotowanie:
Suchą fasolkę wsypujemy do garnka, zalewamy wodą i odstawiamy na co najmniej 12 godzin. Po tym czasie wodę wylewamy, fasolę wrzucamy na sitko i płuczemy pod bieżącą, zimna wodą. Ponownie wrzucamy ją do garnka, zalewamy 1 litrem zimnej wody, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie oraz 1 płaską łyżeczkę soli. Fasolę gotujemy pod przykryciem, na bardzo małym ogniu przez około 90 minut do czasu, aż będzie miękka. Cebulę i czosnek obieramy i siekamy. Odcinamy skórę z boczku, resztę kroimy w kosteczkę o boku ok. 0,5 cm. Boczek wrzucamy na zimną patelnię i smażymy na małym płomieniu (co chwilę mieszając) aż się zarumieni, a tłuszcz wytopi. Kiełbasę również obieramy ze skóry jeśli jest taka potrzeba, kroimy w półplasterki i dorzucamy do smażącego się boczku. Całość smażymy do momentu zarumienienia się kiełbasy. Następnie dodajemy posiekaną cebulkę i smażymy do czasu zeszklenia, potem dorzucamy czosnek i smażymy przez kolejne 30 sekund. Jeśli fasola się ugotowała, dorzucamy do niej wszystkie składniki z patelni i mieszamy. Na końcu dodajemy cukier, majeranek, wędzoną słodką paprykę, koncentrat pomidorowy oraz przecier z pomidorów. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i gotujemy na małym ogniu przez 10 minut. W razie konieczności fasolkę po bretońsku możemy zagęścić odrobiną mąki pszennej. Gotowe danie podajemy na gorąco, np. ze świeżym chlebem.

Czy warto jeść fasolkę po bretońsku?

Nie da się ukryć, że fasolka po bretońsku jest jednym z ulubionych dań w kuchni polskiej. Jest nie tylko smaczna, ale przede wszystkim zdrowa. Pomimo, że jest czasochłonna, to praktycznie sama się robi – wystarczy co jakiś czas dodać do niej kolejne składniki i porządnie wymieszać. Jednak potrawa ta nie jest zdrowa dla każdego, ponieważ wywołuje gazy i wzdęcia. Osoby borykające się z zaparciami, dzieci i osoby starsze, a przede wszystkim kobiety w ciąży i karmiące matki powinny unikać tego dania.

Klaudia Kwiatkowska
Bibliografia
  1. https://www.healthline.com/nutrition/are-baked-beans-good-for-you#benefits; 2019-11-25;
  2. https://www.nowtolove.com.au/health/diet-nutrition/10-things-you-did-not-know-about-baked-beans-11863; 2019-11-25;
  3. https://polishhousewife.com/baked-beans/; 2019-11-25;
  4. https://www.chadsbbq.com/the-history-of-baked-beans/; 2019-11-25;
4.9/5 - (9 votes)
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie rozumiem dlaczego autor pisze, że fasolki po bretońsku nie mogą jeść kobiety w ciąży, karmiące, dzieci. Mitem jest, że substancje wzdymajace przechodzą do mleka matki. Jadłam fasolkę w ciąży, w trakcie karmienia piersią i nic ani mi ani mojemu dziecku nie dolegało.

Jedna poprawka, Bretagne nie leży na południu Francji a na polnocnym zachodzie ☺️

Dziękujemy, błąd został naprawiony.

Z serdecznymi pozdrowieniami

Ekologia.pl